PĘDZĄ OBRAZY
27 czerwca 2019r. na pasie kołowania dawnego lotniska w krakowskich Czyżynach Dominik Stanisławski dokonał kopernikańskiej inwersji, zmieszał porządek wertykalny z horyzontalnym. Cofając się do momentu sprzed epoki mediów dokumentacji mechanicznej odwrócił sensy: samochód stał się aparatem, aparat[fotograficzny] wehikułem.
Działanie Dominika Stanisławskiego jest pracą autonomiczną artysty, jednak nie bez przyczyny miała miejsca na pasie kołowania dzisiejszego Muzeum Lotnictwa w Nowej Hucie – Czyżynach. Dialogując z wykonaną w tym samym miejscu w latach 50tych XXw. Ikoniczną pracą fotograficzną Wiktora Pentala przedstawiającą pędzącego motocyklistę podczas zawodów w tym samym miejscu.
Gdy wyjściowe sensy zatraca czołowe medium epoki modernizmu – fotografia, ważymy dziedzictwo nowoczesnego pędu. Nowoczesność, podobnie jak Nowa Huta ufundowana jest na szeregu mitów, by je zrozumieć konieczne są punkty przejścia. Prędkość czytelnie manifestuje się kraksie. Kraksa jest dobrą prędkości ilustracją.
czas i miejsce: pas kołowania dawnego lotniska Rakowice – Czyżyny, Muzeum Lotnictwa w Krakowie. Od godz. 7.30